„Kapeć” to niemiła niespodzianka, która może przytrafić się każdemu kierowcy. O ile zostanie zauważony pod domem lub na parkingu, to problem jest znacznie mniejszy. Uszkodzenie opony w trasie uniemożliwia dalszą podróż. Co wtedy można zrobić?
Każdy kierowca posiada w samochodzie zapasowe koło, którym w razie potrzeby można zastąpić koło z uszkodzoną oponą lub felgą. W samochodzie osobowym jest to czynność dość prosta. Dodatkowo potrzebny jest jeszcze podnośnik oraz klucz do odkręcania i przykręcania śrub. Potrafi poradzić sobie z tym większość mężczyzn (chyba, że jadą w garniturze na spotkanie biznesowe) i tylko niewielka ilość kobiet. One najczęściej korzystają z pomocy innych kierowców lub wzywają mobilny serwis pomocy drogowej.
Znacznie trudniejsza jest sytuacja w przypadku samochodu ciężarowego. Oczywiście kierowca posiada koło zapasowe, ale jego wymiana zajmuje znacznie więcej czasu i wymaga ogromnej siły ze względu na wielkość i ciężar koła.
Kierowcy TIR-ów pokonują codziennie setki kilometrów i pracują pod dużą presją czasu, bo ładunek musi być dostarczony na czas. Każda awaria koła oznacza stres i opóźnienie. Samodzielna wymiana koła w załadowanym samochodzie jest nie tylko trudna, ale także niebezpieczna, bo auto może się przechylić i stracić stabilność.
W przypadku awarii opony lub felgi najlepszym rozwiązaniem jest zjechanie na bezpieczne miejsce i wezwanie mobilnej wulkanizacji aut ciężarowych, która dysponuje profesjonalnym sprzętem oraz doświadczonymi pracownikami. Wymiana koła zajmie im kilkanaście minut, ale to nie jedyna korzyść. Najważniejsze jest, że mogą także na miejscu naprawić uszkodzone koło i w dalszą drogę można wyruszyć ze sprawnym kołem zapasowym.
Na takie nieprzewidziane sytuacje można się wcześniej przygotować. Kierowcy jeżdżący po Warszawie i okolicach powinni wpisać sobie do telefonu Wulkanizacja Aut Ciężarowych i nr do mobilnego serwisu, który działa 24h na dobę i przez 7 dni w tygodniu. Można wtedy liczyć na szybką pomoc.